Nie śledzę mediów głównego nurtu i nie wiem jak zareagowały na deklarację pewnego sygnalisty (whistleblowera), który określił się kobietą. Mam niejasne, ale silne przeczucie, że deklaracja pogrążyła go ostatecznie, bo jak chcesz być bohaterem, to tylko kopią Rambo.
Bradleya Manninga? Czy Chelsea Manning?
Ulubionym żartem kolegów spoza lewicującego środowiska jest odmiana nazwiska Anny Grodzkiej po męsku, a więc nie "Grodzka" a "Grodzki". Kto raz się zsiusiaczył – siusiakiem pozostanie, parafrazując Orwella. "Grodzka wygląda śmiesznie", bo nie dość, że to "gruby i brzydki facet", to jeszcze łazi jak kobitka – mówią. Może w narodzie nie jest tak źle, myślę sobie, bo z tego wynika, że ładny i chudy facet "łażący jak kobitka" jest ok. A chudy ładny facet łażący jak facet? A co wtedy, gdy facet łażący jak facet chce, by mówić do niego Patrycja? To wstęp do rozmowy o normach.
Klient płaci, a skoro płaci, to wymaga.
Golę łeb na łyso i nie noszę peruk. Mam inną budowę ciała niż zwykle mają kobiety, więc mimo ciuchów i makijażu dość łatwo poznać, że jestem facetem. Próba całkowitego upodobnienia się do kobiety skończyłaby się zapewne tym, że wyglądałbym jak facet usilnie próbujący upodobnić się do kobiety. Nie o to mi jednak chodzi, bo noszę co lubię i często jestem "na pół" z tym wszystkim. M.in. dlatego zastanawia mnie zachowanie kasjerów i kasjerek.
W rozmowie z klientem pracownicy muszą w końcu powiedzieć "pan" lub "pani". Z automatu wybierają "pan". No dobra, ale stoi przed nimi ktoś w makijażu, w kiecce, z pomalowanymi paznokciami, "co panu podać?" i odpowiadam co chcę, nic nie tłumaczę, nie kłócę się. Mój znajomy, Dawid, jest w tym wszystkim o wiele "bardziej" niż ja, tzn. wygląda "bardziej" i na szpilkach. "Czy zastanowił się pan?" - pytają, no właśnie, ale Dawid określa się facetem, więc wszystko gra. Skąd jednak ja - biedny, szary człowiek - mam wiedzieć, czy to facet czy dziewczyna? Jedną z ważniejszych rzeczy mówiących o naszej tożsamości jest przecież ubranie, a mimo to: "per pan". Czy to transwestyta? Transgender? No-gender? Trudny los mają kasjerzy i kasjerki, jednak na szczęście (dla nich) w ograniczonej skali.
Nawiasem, jedynym pracownikiem, który dotychczas spytał mnie uprzejmie jak ma się do mnie zwracać, był Turek prowadzący budkę z kebabem na ul. Piotrkowskiej. Sprzedaje też dobre falafle. To miłe, gdy ktoś pyta, bo to znaczy, że szanuje. Poza tym był to - uwaga! - Turek (sic!) - to kolejny cios dla wszystkich islamo/arabo-fobów. A dobrze im tak!
Nawiasem, jedynym pracownikiem, który dotychczas spytał mnie uprzejmie jak ma się do mnie zwracać, był Turek prowadzący budkę z kebabem na ul. Piotrkowskiej. Sprzedaje też dobre falafle. To miłe, gdy ktoś pyta, bo to znaczy, że szanuje. Poza tym był to - uwaga! - Turek (sic!) - to kolejny cios dla wszystkich islamo/arabo-fobów. A dobrze im tak!
??????? |
1. "...bo z tego wynika, że ładny i chudy facet "łażący jak kobitka" jest ok."
OdpowiedzUsuńWcale nie wynika. Wręcz przeciwnie. Naiwnie zakładam, że nie stosujesz brzydkiej manipulacji, więc albo ściągałeś na logice, albo już nic nie pamiętasz i pięć lat na Matejki poszło na marne. ;)
2. ""co panu podać?" i odpowiadam co chcę, nic nie tłumaczę, nie kłócę się."
A co byś tłumaczył? O co się kłócił? Czy "pan" Cię jakoś dotyka? Czy tu dochodzą wątki rewolucyjne i wolałbyś "chłopie", albo "towarzyszu"? ;) Jak się wg Ciebie powinni ludzie do Ciebie zwracać?
3. "Poza tym był to - uwaga! - Turek (sic!) - to kolejny cios dla wszystkich islamo/arabo-fobów."
Pytałeś go o wyznanie i praktykę, czy opierasz się na stereotypach? (tfu! bleee!)
(a Arabów to akurat ponoć w Turcji jest niewielu, no ale rozumiem, że miała być mocna pointa, ok.)
pozdro, LV
1: Drogi LV, piszę w konwencji żartu, więc mnie za słowa nie łap. Get over it :) Poza tym lubię wbijać klina tam, gdzie wywód wszelakich "fobów" się nie klei. Główne ostrze wymierzone w Grodzką dotyczy jej wyglądu, że gruba i brzydka. No to co wtedy, jak facet jest chudy i ładny?
Usuń2: "To miłe, gdy ktoś pyta, bo to znaczy, że szanuje". Dziwi mnie, że ludzie generalnie nie pytają, choć to rozumiem, bo to kłopotliwe, a poza tym wierzę w "mądrość etapu" :)
3: Szowinista łaczy Araba/Turka i muzułmanina w jedno, dlatego tak napisałem.
1. Nabijanie się z idiotów mnie nudzi. Ale może nie jestem targetem tego blogaska, spoko.
Usuń2. Każdego mają pytać o to, jak kto lubi? Inaczej uważasz, że ich nie szanuje? Widzą faceta, to mówią "pan" - to źle? Nie odpowiedziałeś na pytanie - jak chciałbyś, żeby się do Ciebie zwracali, skoro "pan" nie?
(btw. przypomina mi się kumpel z liceum, który powiedział do nauczycielki, że życzy sobie, żeby się do niego zwracała "szeryfie" :D)
1. Rozmowa z ludźmi jest konieczna, jeśli np. nie chcesz, by szowinizm był postawą cool i spoko. Oczywiście, można uznać, że ktoś jest idiotą i skończyć temat, ale to w żaden sposób nie zmienia świata. Poza tym, pokazywanie pewnych sytuacji z humorem służy ich przepracowaniu.
Usuń2. Odpowiedź na pytanie jest w notce, jeśli jej nie zauważyłeś to napiszę raz jeszcze: pan jest ok, ale i tak: "To miłe, gdy ktoś pyta, bo to znaczy, że szanuje".
1. Rozumiem i zgadzam się z tym, co napisałeś, że trzeba rozmawiać, ale po prostu podejrzewam, że jeśli ktoś jest na tyle głupi (w sensie: nie używający logiki), żeby być "fobem, któremu wywód się nie klei", to również jest wystarczająco głupi, żeby nie skumać twojej ironicznej retoryki. Czyli kula w płot. To jak nauczyciel z gadką o tym, że wagarowanie jest złe - Ci co wagarują i tak tego nie słyszą (poza tym mają to gdzieś), a Ci co nie wagarują, siedzą i tracą czas.
UsuńNo, ale może się mylę. Zobaczymy.
2. Pytań zadałem więcej, a odpisałeś na jedno. :(
Anyway, to mi wygląda na jakieś strojenie fochów. Ty chcesz, żeby Ci mówili "pan", oni Ci mówią "pan", a Ty jeszcze masz pretensje, że Cię nie spytali. WTF? Jak do budki z kebabem przyjdzie dziewczyna ubrana jak facet i jak facet bez makijażu, to będziesz ją pytał, czy chce, żeby się do niej zwracać "pan", czy może "pani", a może "szeryfie"? Ja np. bym chciał, żeby pani na kasie w Biedronce do mnie mówiła "księciuniu" - jak tak nie powie, ani nawet nie spyta (kompletnie bez szacunku!), to napiszę zgryźliwą notkę o tym, w jakim zacofanym kulturalnie i fobicznym kraju żyjemy.
LV
LV, napisz mi proszę, na które pytanie nie odpowiedziałem :)
UsuńSory za laga, ale przestałem zaglądać.
UsuńTrochę mi się nie chce teraz tego tak ciągnąć na chłodno, ale niech będzie, będę Twoją wyszukiwarką pytajników w tekście:
+ "2. Każdego mają pytać o to, jak kto lubi? Inaczej uważasz, że ich nie szanuje? Widzą faceta, to mówią "pan" - to źle?"
+ "chcesz, żeby Ci mówili "pan", oni Ci mówią "pan", a Ty jeszcze masz pretensje, że Cię nie spytali. WTF?"
Zrozumiałem, że opisana przez Ciebie sytacja nie jest idealna, m.in. dlatego, że ktośtam mówi do Ciebie per "pan", a nie pyta o to, czy Ci to pasi, czy nie. Zrozumiałem też, że pewnym krokiem do świata idealnego (w którym wszyscy się szanują) była sytaucja z gościem, który Cię spytał, jak ma się do Ciebie zwracać. Interesuje mnie, jak sobie wyobrażasz sytuację całkowicie idealną.
Czy może po prostu od początku źle zrozumiałem twoje nastawienie względem tych dwóch sytuacji, a Ty mnie nie naprostowałeś w komentarzach. Hę?
pozdro, LV
Po prostu jest mi miło, gdy ktoś mnie o to pyta, co jest ostatnio częste :) Natomiast nie robię "cyrku", jeśli z marszu mówi do mnie "pan" itp.
UsuńŁee, myślałem, że to jakaś grubsza sprawa o dyskryminacji, czy coś.
UsuńBłędnie założyłem, że ze zdania: "skoro pyta, znaczy że szanuje" wynika: "skoro nie pyta, znaczy że nie szanuje" i poczułem się z tym źle, bo ja nie pytam i kompletnie nie jestem w stanie skumać o co mógłbyś potencjalnie robić "cyrk" (gdybyś zechciał).
Problem w tym,że Michał napisał o tym w tekście. O tym,że nie robi z tego problemu, jeśli ktoś zwróci się 'proszę pana' a nie 'proszę pani'. Wystarczyło dokładniej przeczytać. :)
Usuńpojedź do turcji w swojej kiecce to się przekonasz jaki islam cacy
OdpowiedzUsuńMasz na myśli to? https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/7/70/Istanbul_-_Monestir_Mevlevi_-_Dervixos_dansaires.JPG :D
UsuńPoza tym, nie muszę jechać do Turcji, wystarczająco się cykam na ulicy w Polsce. A szowiniści bardzo lubią np. Putina za to, że nie lubi osób homoseksualnych. Domyślam się, że Polscy szowiniści szanują np. to, że w Arabii Saudyjskiej nie szanuje się facetów w kieckach. Tak czy siak, nie rozumiem Twojego komentarza.
"M.in. dlatego zastanawia mnie zachowanie kasjerów i kasjerek.
OdpowiedzUsuńTrudny los mają kasjerzy i kasjerki, jednak na szczęście (dla nich) w ograniczonej skali."
W sumie dzisiaj w supermarkecie byłaby okazja do porozmawiania o tym, ale to trzeba było podejść do właściwej kasy. :)
Aczkolwiek w drugą stronę też jest ciekawie. Praca, którą wykonuję jest dość sfeminizowana i często słyszę odruchowe "Pani" skierowane w moją stronę. :)
O, widzisz, gdybym tylko wiedział, do której kasy podejść ;-) O ile oczywiście byłem akurat w tym markecie, co Ty, i w dodatku wiesz jak wyglądam :)
Usuń55 yr old Speech Pathologist Standford Ducarne, hailing from Brossard enjoys watching movies like Analyze This and Stand-up comedy. Took a trip to Birthplace of Jesus: Church of the Nativity and the Pilgrimage Route and drives a Oldsmobile Limited Five-Passenger Touring. odwiedz witryne
OdpowiedzUsuń