poniedziałek, 9 grudnia 2013

16. Spacer nocą

Wracam z centrum, z Piotrkowskiej. Mam na sobie kieckę i makijaż – i pewnie dla ludzi, którzy rozpoznają we mnie faceta, wyglądam jak wariat. Mijam komisariat policji na ulicy Sienkiewicza, kawałek dalej jest Łódzki Dom Kultury, przy którym zawsze stoją prostytutki. Łódź jest widocznie prawdziwym miastem spotkań - w jednym miejscu dzieją się tu aż dwie kultury, tak niby od siebie odległe. Prostytutki marzną, bo mają krótkie kiecki i cienkie rajstopy, za to alfons ma dobrze, bo grzeje się w stojącym obok samochodzie.