sobota, 11 kwietnia 2015

36. Przyszła wiosna

Zawsze lubiłem wiosnę, zresztą każda pora roku jest w porządku - i każdej potrzebuję (nie rozumiem ludzi, którzy zimą uciekają do ciepłych krajów). Teraz jednak obawiam się ciepłych miesięcy. Dlaczego? Bo muszę zrzucić grubszą kurtkę i czapkę, włożyć cieńsze rzeczy, a wtedy ludzie od razu poznają, że mam ciało faceta. Momentalnie robi się zamieszanie. W czwartek mocno świeciło słońce, ale było chłodno, więc miałem na głowie chustę. Czułem się w miarę bezpiecznie. W piątek zrzuciłem chustę, bo słońce przygrzało - i zaczęły się kłopoty. Wracając z pracy usłyszałem kilkanaście obelg "pedał", a w galerii handlowej grupa młodzieży urządziła zbiegowisko pt. "Patrzcie pedał". Wybierałem gazety w sklepie, a kątem oka zobaczyłem jak grupa wskazuje na mnie palcami. Taki dzień, zdarza się. A jak się zdarza, to po powrocie do domu najczęściej mam wszystkiego dość. 

Wracając w piątek do domu wszedłem na moją ulicę. Chciałem napić się piwa, ale w drodze do sklepu zobaczyłem zbiegowisko w oknie. Tłumek oceniał mnie z daleka - "Czy to facet? To pedał?" - więc zmieniłem kierunek. Zawędrowałem do miejsca, w którym mieszkałem jeszcze pół roku temu. Jest tam sklep monopolowy, do którego często chodziłem. Teraz go omijam, poruszam się innymi trasami. Ostatnim razem byłem w nim ze trzy miesiące temu. W sklepie nadal pracuje ta sama dziewczyna. Ucieszyła się na mój widok. Jej reakcja mnie zaskoczyła, bo przecież nigdy nie rozmawialiśmy. Zawsze tylko kupowałem alkohol i wychodziłem. Okazało się, że myślała o moim zniknięciu. Czy "gender" się przeprowadził? Czy coś mu się stało? To miłe, że myślała. Chwilę rozmawialiśmy o pracy, o mieszkaniu. Trochę zeszło ze mnie przygnębienie. Jednak tylko trochę.

Dotelepałem się do domu, rzuciłem na łóżko i pomyślałem czy jutro też będzie świecić słońce, czy będzie ciepło, czy wyjdę z domu.


Britney. Źródło: internet.

8 komentarzy:

  1. Ironią moich doświadczeń jest to, że im bardziej staję się sobą, im więcej tak zwanej prawdy wdrażam, tym bardziej jestem zagrożona. Jak żółciutki kanarek pośród szarych wróbli. Ciężar czasami przygniata. A powrót taki prosty - wystarczy grać, kłamać, udawać i cały kolor umyka.
    Trzymaj się. Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. To przykre. Chcialbym, zeby ludzie, zwlaszcza mlodzi mieli bardzij otwarte glowy. A to ta sama klisza: pedal. Najprosciej. A jeszcze prosciej w grupie. Ale to minie. Jeszcze troche czasu. Jeszcze kilka lat. Trzymaj sie. Tacy jak ty tylko przyspieszaja proces dorastania spoleczenstwa. Ja ci kibicuje. Bo nie jest mi wszystko jedno.

    OdpowiedzUsuń
  3. jesteś niesamowicie odważny i nieustannie Ci kibicuję i trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję odwagi wyrażania siebie. Ludziom nigdy się nie dogodzi, bynajmniej nie wszystkim.

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam ten ból. Muszę już zrzucić komin bo za ciepło, a bez niego czar znika, mimo że mam kobiecą (podobno) budowę, a przynajmniej w dobrze dobranych ubraniach. I robię krok w tył. Znów będę udawać faceta, którym nie jestem. Oby przetrwać do chłodnej jesieni i zimy. A może po prostu w to lato popełnię w końcu samobjstwo.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo długa cisza nastała. Czy to obowiązki w nowej pracy tak Cię zajmują że nie możesz pisać? Martwię się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Praca i aktywizm, a ostatnio to głównie aktywizm, a konkretnie to:
      http://www.krytykapolityczna.pl/fotorelacje/20150626/fotorelacja-obchody-110-rocznicy-rewolucji-1905-w-lodzi

      Usuń
    2. Też się martwiłam. Fajnie, że nic się nie stało.

      Usuń