Mój coming out był wypadkową wielu przemyśleń i wsparcia najbliższej osoby. Wsparcie jest najważniejsze. Wypłynąć samemu „na suchego przestwór oceanu” jest trudno i może skończyć się źle. Bliska osoba pełni na początku rolę chusteczki, w którą się wypłakujemy, i motywuje nas do dalszej walki na ringu, gdy wracamy „z ulicy” z workiem przeżyć, obelg i niepewności.
Oprócz zaspokojenia zwykłej potrzeby bycia sobą, decydując się na coming out chciałem uciąć ewentualne plotki. Narosłyby, jeśli prowadziłbym podwójne życie i ubierał się „jak dziewczyna” po pracy lub tylko na imprezy. Nie pełnię funkcji publicznych i jestem raczej anonimową postacią, ale jeśli w przyszłości miałoby się to zmienić, to życie ukryte mogłoby zostać upublicznione przez „życzliwego”. Zresztą, nie trzeba być znanym. Wystarczy spiętrzenie plotek w pracy, aby praca zmieniła się w koszmar. Dopóki nie dojrzała w nas decyzja o wyjściu z szafy, podwójne życie może nastręczyć kłopotów (nie tylko nam, także i bliskim), dlatego wiele osób odrzuca prawdę bawiąc się teatr.
Supermodelka Andreja Pejic zwlekała osiem lat do decyzji o korekcie płci. Zdecydowała, gdy osiągnęła stabilizację finansową i dobrą pozycję w zawodzie. Rodzinie przyznała się szybko, bo w wieku czternastu lat, ale na wybiegach odgrywała postać androgyniczną.
Kellie Maloney na korekcję płci zdecydowała się po sześćdziesiątce. Przez całe życie odgrywała rolę Franka. Była promotorką boksu, menadżerką Lennoxa Lewisa, niekwestionowanego mistrza świata w wadze ciężkiej. O wyjściu z szafy zdecydowała pod presją. Została sprzedana mediom przez osobę z grupy wsparcia transgender. Pseudo-dziennikarze z brukowców przyparli Kellie do muru. Nachodzili jej rodzinę, a jej samej grożono, że news tak czy inaczej wypłynie.
Jak widać, bywa różnie. Co robić? Nie śmiałbym (i nie mogę) radzić, ale prawidłowość jest taka: im dłużej zwlekamy z wyjściem z szafy, tym gorzej dla nas - na wielu płaszczyznach: od psychiki, przez relacje rodzinne, po sytuację w pracy.
Źródło: Cyfrowa Biblioteka Narodowa Polona. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz